Kiedyś T. Love i Muniek byli kreatywni, w ostatnich latach została tylko woda po gotowanych ziemniakach. To samo z Kultem i Perfectem. Kiedyś Kazik słusznie zauważył, że głodny artysta to płodny artysta. A teraz panowie nasyceni dobrobytem nie mają o czym pisać i nie mają o czym śpiewać. Wszelkie próby ocierają się o bylejakość.